Stare mercedesy model W123 i W124 wytrzymywały przebiegi rzędu miliona km bez napraw, a czasem nawet dwa miliony! Jaki był tego powód? Ponieważ wtedy stawiano na jakość, na to aby konsument był zadowolony, na niezawodność, na dopracowanie wszystkiego w najmniejszych szczegółach. Niestety koncern Mercedes przez produkcję ponadprzeciętnie bezawaryjnych aut prawie zbankrutował. Niemieccy projektanci na swoje szczęście w samą porę zmienili koncepcję i uratowali się od katastrofy. W210 nie cieszy już taką niezawodnością jak stare mercedesy. Tak naprawdę często wymaga kosztownych remontów.
Dlaczego stare mercedesy znacznie przewyższają bezawaryjnością te nowe?
Wielkie firmy, w tym również niemiecki Mercedes stwierdziły, iż korzystniej jest wytwarzać auta bardziej „problemowe”, a potem zarabiać na naprawach. Powyższe rozumowanie pod ekonomicznym względem jest dla firmy znacznie bardziej opłacalne. Częste naprawianie samochodu w autoryzowanym serwisie prowadzi do ciągłego przypływu funduszy dla firmy. Ktoś może powiedzieć, że on skorzysta z serwisu niezależnego? Czy oby na pewno?
Zaprogramowana awaryjność auta i inne niespodzianki dla klienta!
W ostatnim czasie konstruktorzy aut zaczęli tworzyć specjalne grupy, które będą odpowiedzialne za to aby samochody często się psuły. Po prostu pewne elementy zazwyczaj te najbardziej kosztowne mają ulegać awarii zaraz po okresie gwarancyjnym. Co gorsza wybiera się te elementy, z którymi nie radzą sobie zwykłe, małe zakłady. Oryginalne, wybrane części do Mercedesa są piekielnie kosztowne. Na rynku nie ma zamienników. Żeby dokonać naprawy należy kupować bardzo kosztowne fabryczne części i korzystać z usług ASO. Co więcej, do dokonania remontu trzeba posiadać specjalistyczną wiedzę a także kosztowny sprzęt. Wiedzę tę a także narzędzia posiadają prawie tylko mechanicy z autoryzowanych serwisów. Podsumowując należy stwierdzić, że stare mercedesy W123 i W124 były i nadal są nie do zajeżdżenia!
Mój wujek ma takiego, auto po prostu nie do zajechania. Licznik km wskazuje już prawie 600 tysięcy 😀
Mój wujek posiada takie cudo, ale ja tam wolę swoje BMW 🙂